środa, 10 listopada 2021

Nowa Wytwórnia - pierwszy minibrowar Okocimia

W marcu 2021 roku minęło 10 lat od pierwszej warki Ataku Chmielu, która w symboliczny sposób zapoczątkowała w Polsce piwną rewolucję i rozwój piwowarstwa rzemieślniczego. Nikt w 2011 roku nie potrafił przewidzieć w jakim kierunku będą zmierzać zmiany na polskim rynku piwa w ciągu najbliższych 10 lat. Teraz doczekaliśmy się momentu, kiedy jedna z dużych marek piwa postanowiła zainwestować w otwarcie swojego browaru restauracyjnego, odróżniającego się od produkcji w dużej skali, warzeniem stylów piwa pokrewnych z rynkiem rzemieślniczym. Mowa o marce Okocim i projekcie Nowej Wytwórni - browaru zlokalizowanego na Fabrycznej 13 w krakowskiej dzielnicy Grzegórzki.



Fabryczna 13 to połączenie kilku funkcji w jednym miejscu - w zrewitalizowanych dawnych budynkach fabryki wódek rozpoczęło działalność 6 restauracji (wśród nich Nowa Wytwórnia) oraz hotel Mercure Kraków Fabryczna City, a w pobliżu położonych jest dużo nowych budynków mieszkaniowych i biurowych. To jedno z miejsc, które od samego początku działalności nie ukrywa swoich zamierzeń - stania się nową, modną przestrzenią w mieście, w której warto się pokazać. A skoro tak, to nie wypadało nie wybrać się do Krakowa i sprawdzić jak wygląda pierwszy minibrowar Okocimia. 





Wnętrze utrzymane jest w surowej, loftowej stylistyce pełnej betonu, stalowych elementów konstrukcyjnych oraz industrialnego oświetlenia, a całość przestrzeni Nowej Wytwórni tworzą dwa poziomy, na których zorganizowane są sale restauracyjne. Sercem głównej sali jest otwór w stropie, przez który widoczna jest położona poziom niżej instalacja browaru, w tym tanki i warzelnia. Ta zresztą wyeksponowana jest również przy dolnym barze, tuż obok kuchni. W menu dostępnych jest 5 stylów piwa - Pils, Weizen, Hazy APA, Cold IPA oraz Weizen z mango i marakują, których spróbować można na przykład w postaci deski degustacyjnej (choć do tej niestety nie wliczane jest Hazy APA). Do tego szeroka karta menu pełna takich smakołyków jak polędwica wołowa, burger z szarpanym żeberkiem, pyzy z szarpaną wołowiną czy chleb piwny ze słodem jęczmiennym. Poziom cen głównych dań raczej przekracza racjonalny budżet, toteż jest to miejsce dla osób z solidnie zasobnym portfelem.

Skupmy się jednak na piwie. To prezentuje sobą naprawdę dobry poziom i co ciekawe - do mało którego piwa można się o cokolwiek przyczepić. Pils jest przyjemnie goryczkowo-ziołowy, oparty na słodowym tle, ardzo wyrazisty. Weizen to drożdżowo-bananowy przedstawiciel stylu bez jakiegokolwiek cienia goździka, bez wad, choć chwilami może się wydawać nieco jałowy. Weizen z pulpą mango i marakui to piwo dla wielbicieli owocowych pulp - tutaj charakter piwa jest całkowicie schowany za owocami i całościowo to bardziej napój tropikalny, niż piwo. Najwięcej dzieje się w smaku i aromacie Cold IPA i Hazy APA. To pierwsze to klimat żywicy i tropikalnych owoców - jest soczyste, mętne, z przyjemną słodyczą ananasa i papai, a dodatkowo czyste w profilu i bardzo sesyjne. To drugie to istna bomba chmielowo-tropikalna - soczyste, manadrynkowo-cytrusowe, z lekką nutą nafty i słodkawym finiszem. Moim zdaniem najlepsze z całej piątki oferowanej przez Nową Wytwórnię.


Decyzja Okocimia o uruchomieniu browaru restauracyjnego może być dla części osób kontrowersyjna, jednak trzeba przyznać że poziom piw Nowej Wytwórni mówi sam za siebie. Są dopracowane, przyjemne w odbiorze i zachęcają by spędzić przy nich więcej czasu, niż tylko sięgając po deskę degustacyjną. Dodatkowo nie jest to tylko restauracyjne klasyka w postaci jasnego, ciemnego i pszenicznego, ale zróżnicowane style piwa, mogące trafić do różnych konsumentów. Moim zdaniem projekty pokroju Nowej Wytwórni nie stanowią zagrożenia dla browarów rzemieślniczych, a raczej mogą być uzupełnieniem i urozmaiceniem polskiego rynku piwa, dlatego warto wybrać się do Krakowa i spróbować tego, co Okocim tam uwarzył. 


środa, 3 marca 2021

Piwo śniadaniowe. Co to jest Breakfast Stout?

W 2020 roku szczególnym trendem jaki zarysował się na polskim rynku piwa rzemieślniczego, były ciemne piwa w stylu Stout lub Imperial Stout z licznymi dodatkami w postaci syropu klonowego, wanilii, kakao czy kokosa, które potocznie nazywane były Pastry Stoutami. W tej grupie zaczęły pojawiać się piwa określane na etykiecie jako Breakfast Stout, co dosłownie można tłumaczyć jako stouty śniadaniowe. Serię tak nazwanych piw wprowadził do swojej oferty browar Funky Fluid, a kilka dni temu swoją interpretację tego stylu (?) zapowiedział również browar Pinta. Czym jest stout śniadaniowy i czy może być traktowany jako nowy styl?


Skąd wziął się Breakfast Stout?

Najbardziej rozpoznawalnymi piwami określanymi mianem stoutów śniadaniowych są Breakfast Stout,  Kentucky Breakfast Stout oraz Canadian Breakfast Stout z amerykańskiego browaru Founders. Szczególnie ten drugi, znany jako KBS, swego czasu rozpalał wyobraźnię beer geeków sprowadzających go z USA poprzez rynek wtórny, ze względu na brak regularnej dystrybucji w Polsce.

Breakfast Stout po raz pierwszy został uwarzony przez browar Founders około 2000 roku. Stout z dodatkiem płatków owsianych, czekolady oraz kawy został stworzony przez Jeremiego Kosmicki, który warzył piwo w domu i inspirował się piwami z dodatkiem kawy, takimi jak Redhook’s Double Black Stout, Bell’s Java Stout czy Young’s Double Chocolate Stout. Najpierw powstał bazowy stout z czekoladą i kawą, który wydawał się jednak zbyt lekki, stąd dalsze eksperymentowanie z podniesieniem ekstraktu oraz dodatkiem płatków owsianych dla osiągnięcia odczucia większej pełni. Po osiągnięciu zadowalającego efektu, pomysł został wdrożony w browarze Founders i początkowo piwo dostępne było tylko w wersji lanej, by wraz z wzrostem popularności zostać zabutelkowane. W 2001 roku pojawił się pomysł leżakowania Breakfast Stouta w beczkach po bourbonie. Po kilku wersjach eksperymentalnych oficjalna premiera piwa, nazwanego Kentucky Breakfast Stout, miała miejsce około 2003 roku. Później powstała również wersja Canadian Breakfast Stout – w skrócie CBS, poddawana procesowi leżakowania w beczkach po bourbonie, w których starzony był syrop klonowy.  Ze względu na nikłą liczbę takich beczek, CBS pojawiał się na rynku epizodycznie i w limitowanej dystrybucji. W ślad za piwami z Foundersa poszły inne browary określając swoje piwa mianem Breakfast Stout, co stworzyło nowy trend wśród stoutów.


Czego spodziewać się po Breakfast Stoucie?

Breakfast Stout nie jest kategoryzowany przez BJCP jako osobny styl. Można przyjąć, że najczęściej jest to stout (bez określonego zakresu ekstraktu) warzony z dodatkiem płatków owsianych oraz kawy, a także innych elementów mających podkreślać gładką teksturę i zbalansowany smak. Browary warzące stouty śniadaniowe, dodają do nich syrop klonowy, kakao, czekoladę czy wanilię, a czasem również liczne aromaty naturalne. Najlepszy efekt smakowy uzyskiwany jest w piwach, których bazę stanowi Imperial Stout o ekstrakcie w przedziale 26-30 Plato, co pozwala na osiągnięcie gładkiej, gęstej, likierowej tekstury. Najważniejszym elementem w Breakfast Stoucie jest wzajemne współistnienie i uzupełnianie się poszczególnych smaków – kawy, czekolady, płatków owsianych oraz współmiernej do nich słodyczy i wytrawnego finiszu.


Czy Breakfast Stout to Pastry Stout?

Tutaj granica jest cienka. Wszystko zależy od balansu lub jego braku w konkretnym piwie. Przykładowo w piwie Breakfast Stout Maple Syrup & Guatemala El Naranjo Coffee, balans jest utrzymany na odpowiednim poziomie -  paloność kawy równoważy słodycz syropu klonowego, a całość jest gładka, kremowa i sesyjna, mimo 7% zawartości alkoholu. Z pewnością każdy Breakfast Stout można zaliczyć do grona Pastry Stout, ale nie każdy Pastry Stout może być Breakfast Stoutem. Kluczem do tego nieokreślonego jeszcze stylu jest balans.


Czy nazwa Breakfast Stout to tylko zabieg marketingowy?

Po części – tak. Określenie Breakfast Stout nie ma konkretnych ram i może dotyczyć piwa, którego bazą jest Imperial Stout, ale również takiego które opiera się stylowo na Dry Stoucie. Wszelkie skojarzenia określające takie piwo „śniadaniowym” mają pobudzać wyobrażenia o smaku i aromacie. Kolorystyka etykiety, nazwa, a nawet słowa jak coffee, milk, chocolate – to wszystko zachęca konsumenta do sięgnięcia po bądź co bądź łakoć. Wystarczy spojrzeć na etykiety dwóch zapowiadanych przez browar Pinta piw w stylu Breakfast Stout i odpowiedzieć sobie na pytanie: czy na ich widok nasze ślinianki nie zaczęły pracować intensywniej?


źródło: www.facebook.com/pinta.craft.beer

Warto spróbować?

Jeśli dotąd nie miałeś/miałaś styczności ze stoutem śniadaniowym, a przekonuje cię połączenie kawy, czekolady, płatków owsianych oraz kremowa, gładka tekstura i wysoka sesyjność – spróbuj i wyrób sobie opinię. Takich piw na rynku może w najbliższym czasie pojawić się więcej, na co wskazuje duże zainteresowanie konsumentów piwami Pastry Stout.

Warto sięgnąć po pierwowzór, czyli Breakfast Stout i KBS z browaru Founders, które można znaleźć między innymi on-line z dostawą do domu.


Źródła:
https://foundersbrewing.com/latest-news/2018/brief-history-kbs/
https://beerandbrewing.com/the-making-of-breakfast-stout/

sobota, 27 lutego 2021

Pinta & Winnica Silesian - Kwas Rho


Świat piwa i wina rzemieślniczego w Polsce w ostatnich miesiącach zaczyna się coraz częściej przeplatać, co zwiastuje nowy trend szerszej współpracy pomiędzy branżami. Browary rzemieślnicze mogą korzystać z dobrodziejstw rozwijających się polskich winnic, poprzez stosowanie dębowych beczek do tworzenia piw barrel aged lub poprzez dodawanie do piw moszczu winnego. Tak stało się w przypadku piwa Kwas Rho, które browar Pinta stworzył we współpracy z dolnośląską Winnicą Silesian. Kwaśne piwo w stylu Sour Ale fermentowane było z 30% dodatkiem świezo wyciśniętego moszczu z białych winogron odmiany Seyval Blanc i Johanniter, a dodatkowo chmielone na zimno nowozelandzkim chmielem Nelson Sauvin. Winogrona odmiany Seyval Blanc zapewniają harmonijny smak i aromat, a Johanniter wnoszą akcenty cytrusów oraz jabłek. Czy znalazło to odzwierciedlenie w piwie? Dla porównania smaków i aromatów otworzyłem dodatkowo butelkę białego wina Seyval Blanc z portfolio Winnicy Silesian. 


Seyval Blanc
Winnica Silesian
wino białe - rocznik 2018

W aromacie dominują cytrusy, nuty pieczonego jabłka oraz skórki gruszki. W smaku rześkie, lekkie, przyjemnie chrupkie, nieco drożdżowe, pełne nut miąższu jabłka i z orzeźwiającym cytrusowym finiszem.

Kwas Rho
Pinta & Winnica Silesian
Grape Sour Ale - 15 Plato, 6,5% alk.

W pierwszym momencie uderza nieco piwniczy, wilgny, drożdżowy aromat kojarzący się z kadziami pełnymi fermentującego piwa, który przechodzi w chmielowe, szczypiorkowe nuty. W smaku kwaskowe, cytrusowe, nieco ściągające na języku i od razu budzące skojarzenia ze skórką winogron. Rześkie i interesujące.


Zarówno Seyval Blanc, jak i Kwas Rho mają ze sobą wiele wspólnego. Szczególną cechą zwracającą uwagę, jest piwniczno-drożdżowy aromat, który jednak nie znajduje odwzorowania w cytrusowo-jabłkowym smaku. To ciekawe, bo po samym aromacie można w pierwszej chwili odtrącić piwo, które dopiero w smaku pokazuje pełnię efektu użycia moszczu winogronowego. Z zainteresowaniem będę śledził każdej kolejne piwo powstałe we współpracy browaru oraz winnicy, mając na uwadze rosnącą z roku na rok jakość polskich win rzemieślniczych.

Ofertę Winnicy Silesian można poznać tutaj: www.winnicasilesian.plMiłośnicy połączenia dobrego wina i dobrego wzornictwa powinni być ukontentowani.



niedziela, 31 stycznia 2021

Piwne podsumowanie 2020

Rok 2020, jaki był, wszyscy wiemy. Nie było łatwo, ale mimo panującej na całym świecie pandemii, a co za tym idzie braku możliwości organizacji festiwali oraz zamknięcia gastronomii, rynek piwa rzemieślniczego nie stał w miejscu i chwilami wydawało się, że dynamika znacząco wzrosła w stosunku do 2019 roku. Z pewnością działo się w tak z marketingiem browarów rzemieślniczych, który w 2020 roku znacząco się zintensyfikował. 

Jak wyglądał 2020 rok w świecie polskich browarów rzemieślniczych? Przygotowaliśmy garść statystyk, dzięki którym można zorientować się, jakie zmiany zaszły na rynku piwa przez 12 miesięcy 2020 roku. 

Jeśli jesteście zainteresowani podsumowaniami z poprzednich lat, to możecie je znaleźć tutaj: 20142015201620172018, 2019






Nowe browary wciąż pączkują

W 2020 roku dynamika powstawania nowych browarów była niższa niż w 2019 roku. Sytuacja zamknięcia gospodarczego rynku zastała niektóre browary w trakcie budowy swoich zakładów produkcyjnych, ale mimo to rozpoczęły one działalność i część z nich, dzięki odpowiedniej strategii, rozwija się bez żadnych problemów. 


Warzenie, pomimo zamkniętych granic

Kooperacje z zagranicznymi browarami były w 2020 roku znacząco utrudnione, niemniej ich dynamika nie spadła w porównaniu do 2019 roku. Zarysowały się stałe kierunki, które wybierają polskie browary rzemieślnicze, a spośród tych, które zaczęto wybierać częściej, szczególnie warto wyróżnić Czechy czy Ukrainę. 


Liczne kooperacje krajowe

Kooperacje stanowiły w 2020 roku nieodłączną część współpracy pomiędzy browarami kontraktowymi i stacjonarnymi. Nastąpił znaczący wzrost piw warzonych we współpracy dwóch lub trzech browarów, a rekordzistami w tej kategorii były browary Nepomucen, Funky Fluid i Maltgarden.


Szanowni Państwo - beczki, beczki i jeszcze raz beczki

Cytując w tytule klasyka, jakim jest Robert Makłowicz, piwa barrel aged dla polskich browarów są nieodłącznym elementem produkcji i wpisały się na stałe w rynek piwa rzemieślniczego. Trend piw leżakowanych zmniejszył się w porównaniu do 2019 roku, nie tylko ze względu na mniejszą liczbę premierowych piw, ale również ze względu na zmianę zainteresowania konsumentów tego typu piwami, które w 2020 roku zmalało na rzecz piw w stylu pastry stout.



Jakie trendy rządzą na rynku?

W 2020 najbardziej widocznymi trendami wśród stylów piwa były New England IPA, piwa podwójnie chmielone na zimno - tzw. DDH (Double Dry Hopped) oraz piwa Pastry - pastry sour i pastry stout. Mocno trzyma się trend produkcji piw bezalkoholowych, których popularność od 2018 stale rośnie.

Dużo browarów zdecydowało się na puszkowanie piwa, co szczególnie widoczne jest na półkach sklepów rzemieślniczych, gdzie znaczącą część nowości stanowi właśnie takie opakowanie. Cztery browary prowadziły emisję akcji, z których browar Za Miastem jest już w trakcie budowy swojego zakładu produkcyjnego, a browar Brokreacja rozpocznie budowę w 2021 roku. 


Piwo bez dodatków, to nie piwo

W 2020 roku zmalała liczba piw warzonych z dodatkami, ale udział procentowy w ogólnej liczbie nowych piw wzrósł o 1,1% i stanowi obecnie 39,9% nowości. Najczęściej stosowane dodatki były podobne, jak w 2019 roku, a wśród najciekawszych szczególnie warto wyróżnić palo santo, wasabi, mahleb czy OREO.


Jeśli podoba Ci się nasza praca przy podsumowaniu roku, będziemy wdzięczni za wsparcie w naszej zbiórce na rzecz rozwoju naszego bloga. Cały czas staramy się go rozwijać, a często musimy ponosić koszty związane z bieżącą działalnością - m.in. opłacenie hostingu, itp. Koniec końców - jest to dla nas dodatkowa praca, na którą poświęcamy dużą część prywatnego czasu.

Link do zbiórki tutaj:

Rynek piwa rzemieślniczego w Polsce po prawie 10 latach zaczyna kształtować własne trendy, a browary decydują się na produkcję stacjonarną oraz lokalne promowanie własnych marek. 

Część inicjatyw kontraktowych znika z rynku tak szybko, jak się na nim pojawia, co jest już stałym trendem. Część takich inicjatyw wprowadza na rynek wartościowe produkty, a część niestety zajmuje się produkcją kolejnych "klonów". Zmniejszyła się liczba debiutujących browarów kontraktowych - o 6 mniej w porównaniu do 2019 roku.

Jeśli podoba Ci się nasze tegoroczne podsumowanie - śmiało podeślij je znajomym, udostępnij w mediach społecznościowych i puść w świat każdym możliwym sposobem. Będzie to dla nas duża satysfakcja i nagroda za przygotowanie tego materiału! I nie zapomnij o zbiórce!

Dziękujemy wszystkim browarom, które udzieliły nam informacji i pomogły przy tworzeniu statystyku. Szczególnie tym, którzy przesłali maila z własnymi informacjami oraz tym, którzy bez problemu weryfikowali zebrane przez nas dane. 

Liczba piw została oparta o wszystkie premiery, jakie pojawiły się na rynku. Piw uwarzonych w 2020, a mających premierę w 2021 roku nie wliczyliśmy.
W podsumowaniu nie zostały ujęte browary: Staropolski, Wojkówka oraz browary produkujące piwa do marketów/dyskontów, ze względu na mnogość powtarzających się piw produkowanych na zlecenie.

Zastrzegamy sobie prawo do błędu statystycznego 1%. 

środa, 13 stycznia 2021

Piwa z dodatkiem konopii - idealne do chillowania?

 

Piwa z dodatkiem konopii zawsze stanowiły "kontrowersyjny" element rynku, szczególnie kiedy takich brakowało w Polsce, ale były szeroko dostępne w Czechach i stamtąd importowane, a później sprzedawane w turystycznych miejscowościach blisko granicy. Nie były to niestety piwa wysokich lotów - głównie słabej jakości lagery z aromatem konopnym, dodatkowo w zielonej butelce, która poprzez utlenienie piwa, podkreślała "ziołowy" aromat, zazwyczaj uważany za wadę.

Teraz na piwa z dodatkiem konopii postawiły polskie browary, a w ostatnich dwóch miesiącach 2020 roku ten temat stał się szczególnie popularny. Chill Guru CBD Edition z AleBrowaru, Hemp & Brew CBD Pale Ale warzone przez browar Tarnobrzeg oraz szeroko promowany BUH stworzony przez Janusza Palikota, Kubę Wojewódzkiego i Tomasza Czechowskiego, to trzy nowości, które chwalą się zawartością CBD na swoich etykietach. Nie są to pierwsze piwa tego typu, bo początkiem 2020 roku pojawił Kannabinoid z browaru Popiel w Kurozwękach, który jest określany jako pierwsze krajowe piwo z dodatkiem konopii siewnej. 

Jakie zalety ma dodatek CBD? Według Hemp & Brew - działa neuroprotekcyjnie, wzmacnia odporność, jest naturalnym przeciwutelniaczem, odpręża i relaksuje oraz ułatwia dobry sen. Czy jednak tego typu piwa mogą być smaczne i w umiejętny sposób podkreślić walory głównego dodatku? Czy przy piwie z konopią siewną dobrze się chilluje? Porównałem i sprawdziłem trzy wymienione wyżej piwa, z najlepszą dostepnością rynkową.


BUH
Pale Ale
Cena - 8,99 zł (sieć Żabka)
Składniki: woda słody jęczmienne: pale ale, 
pilzneński, chmiel East Kent Golding, susz konopny, 
chmiel Marynka, aromat z konopii, drożdże S-33. 
Piwo warzone kontraktowo w browarze Tenczynek 
przez inicjatywę Przyjazne Państwo. 

W aromacie dominuje susz konopny, któremu towarzyszy lekki aromat "skunksa", ulatujący w ciągu kilku sekund. Do tego pojawiają się nuty kwiatowe, chmielowe, a całość zyskuje dopiero po dłuższej chwili. W smaku podobnie jak w aromacie - w pierwszym momencie nuty suszu konopnego, przechodzące w słodową słodycz oraz chmielowo-trawiasty, lekko zalegający posmak. W skrócie - piwo balansuje na pograniczu konopnych i chmielowych nut. Całkiem ok.

Chill Guru CBD Edition
CBD American IPA
Cena - 16,60 zł (Kraft Klub)
Składniki: woda, słody: jęczmienny, pszeniczny, 
chmiel, olejek CBD (100 mg), drożdże.

Aromat słodki, pełny białych owoców, chmielu oraz lekkiej nuty tropików. W smaku wyraźnie czuć bazowy styl - American IPA. Jest dużo żywicy, tropikalnych owoców, a całość wieńczy trawiasty, choć niestety nieco pusty i zalegający finisz. W tle przewijają się skórka i albedo cytrusa, białe owoce oraz trawiastość. Przyjemne IPA, choć dodatku olejku CBD nie czuć, w takiej formie jak np. w BUHu. Nie ma tutaj wyrazistego akcentu suszu, a jedynie trawiasto-żywiczne akcenty.

Hemp & Brew
 CBD Pale Ale
CBD Pale Ale
Cena - 11,90 zł (strona producenta)
Składniki: woda, słód jęczmienny, chmiel, 
ekstrakt z konopii siewnej (ekstrakt z konopii 
siewnej Cannabis sativa L.; stabilizatory: 
guma akacjowa, estry glicerolu i żywicy roślinnej), drożdże.
Piwo we współpracy Browaru Tarnobrzeg i Kanopio Trade

W aromacie dominują drożdżowe nuty mieszające się z suszem konopnym, który jest bardziej intensywny i czystszy niż w BUHu. Całość wieńczy kwiatowy akcent. W smaku piwo jest wyraźnie słodko-słodowe, ziołowe, goryczka jest znikoma, nie zalega, a nuta trawiasto-konopna jest zbalansowana i wyraźna. Spośród 4 butelek, w aż 2 zawartość była mocno wzburzona i wylatywała ze środka w szybkim tempie, co spowodowane mogło być dużym osadem drożdżowym. Całościowo - Hemp & Brew CBH Pale Ale jest najbardziej zbalansowane z wszystkich trzech piw, choć przeszkadza w nim intensywna drożdżowa nuta. 


BUH jako piwo dostępne szeroko w sieci sklepów Żabka trzyma dobrą jakość i warte jest spróbowania dla wyrobienia sobie opinii. Chill Guru to przyjemne American IPA, ale oceniając po smaku i aromacie, nie pozycjonowałbym tego piwa w kategorii piw konopnych. Z kolei Hemp & Brew CBD Pale Ale najlepiej uwydatnia dodatek konopii, ale wymaga dopracowania w aspekcie osadu drożdżowego, który zaczyna dominować nad całością. Moim zdaniem kwestią czasu jest pojawienie się kolejnych piw z dodatkiem CBD w wydaniu innych browarów rzemieślniczych. Zobaczymy czy komuś uda się stworzyć ideał.