niedziela, 31 grudnia 2017

Piwne podsumowanie 2017


Nadszedł ostatni dzień 2017 roku, a to oznacza, że przygotowaliśmy dla Was podsumowanie minionych 12 miesięcy w świecie polskiego piwa. Zeszłoroczny sukces podsumowania oraz jego późniejsze wykorzystane w prasie - m.in. w Rzeczpospolitej i miesięczniku Logo, zmotywowały nas do działania przez cały 2017 rok, co zaowocowało kolejnym ciekawym zestawieniem danych i statystyk. Jeśli jesteście ciekawi poprzednich podsumowań to warto zajrzeć tutaj: 2014, 2015, 2016. Nie trzymając Was dalej w niepewności, zapraszamy do tegorocznych statystyk przygotowanych w oparciu o dane zbierane przez Karolinę - codziennie przez cały rok.

czwartek, 28 grudnia 2017

Twórcy piwnego wzornictwa - Fabrica Rara


Jeden z bardziej rozpoznawalnych browarów, który nie stroni od dodatków w swoich piwach, charakterystyczne i wyróżniające się na polskim rynku butelki 0,75 l oraz minimalistyczne i eleganckie etykiety. Fabrica Rara - browar kontraktowy ze Śląska Cieszyńskiego, który tworzy piwa z dodatkiem herbat tak dobrze, że stał się synonimem dla tego sformułowania.

wtorek, 12 grudnia 2017

Browar Kościerzyna - nowy, większy, lepszy?


Browar Kościerzyna to nowy, większy brat Starego Browaru Kościerzyna. Ulokowany o około 2 kilometry od centrum miasta, już z daleka przyciąga wzrok i góruje swoją architekturą nad okolicą. Wyposażenie wnętrza stanowi sprzęt firmy Kaspar Schulz - m.in. warzelnia o pojemności 50 hl, 4 tankofermentory o pojemności 50 hl, 6 - 100 hl oraz 6 - 200 hl. W dodatkowym pomieszczeniu przy głównej warzelni umieszczona została również mniejsza, dwunaczyniowa warzelnia o pojemności 250 litrów. To przy niej zlokalizowana będzie część komercyjna z restauracją przeznaczona dla klientów. 

Browar złożony jest z kilku hal połączonych ze sobą - w jednej znajdują się tanki fermentacyjne, dział filtracji, pomieszczenie z tankami do propagacji drożdży, a także magazyn słodów, w drugiej linia rozlewnicza oraz magazyn gotowych produktów. Najbardziej reprezentacyjna część browaru, stylizowana na historyczną - z wysokimi oknami oraz ceglanym wykończeniem ścian, przeznaczona jest na dwukondygnacyjne pomieszczenie warzelni. Browar obecnie jest w fazie rozruchu - pierwsze warki pojawiły się już w tankach, odbył się także pierwszy rozlew piwa do butelek. Swoim ogromem robi wrażenie - warto by przy okazji dużej inwestycji w sprzęt, pojawiła się tutaj też inwestycja w dobrego piwowara. Póki co w Browarze Kościerzyna mają być warzone piwa będące w stałej ofercie Starego Browaru Kościerzyna. Pytanie czy to wystarczy by mocno wpłynąć na rynek - zarówno lokalny jak i ten krajowy.

piątek, 24 listopada 2017

Poznańskie Targi Piwne 2017


Tegoroczna edycja Poznańskich Targów Piwnych była jedną z tych, które w mocniejszy sposób wpłyną na rynek polskiego piwa rzemieślniczego. Po długotrwałej euforii dotyczącej festiwali piwnych, nadeszła pora na odrobinę refleksji i spojrzenie na tę kwestię z dystansu. Pamiętam, że targi w 2016 roku wspominałem doskonale - świetna zabawa, reaktywacja Beer Blog Day, dużo pozytywnych wrażeń. I żeby nie było - w tym roku też był Blog Day, były spotkania ze znajomymi, były ciekawe piwa, tylko jakoś... brakło mocy.

czwartek, 26 października 2017

Browar Absztyfikant - Zośka


Łukasza Szynkiewicza - głównego piwowara i człowieka od wszystkiego w Browarze Absztyfikant - nie trzeba nikomu przedstawiać. Tak samo jak Zosi - piwa w stylu Grodziskie, które zdobyło I miejsce w swojej kategorii na konkursie dla piwowarów domowych Birofilia 2014. Początkiem 2015 roku Łukasz przełożył swoją recepturę na większe gary i razem z Olimpem wypuścił na rynek komercyjną wersję Grodziskiego pod nazwą Sophia. W końcu przyszła pora na Grodziskie z autorskiego projektu rzemieślniczego Łukasza - Zośkę.

czwartek, 12 października 2017

Kenia Masai J. D. Barrel Aged - Kingpin & Praska w Botanice 2


Już po raz drugi wybraliśmy się z kooperacyjną kawą browaru Kingpin i Praskiej Palarni Kawy do katowickiej Botaniki, przetestować co tym razem wyszło z połączenia ziaren i beczki po Jacku Danielsie. Pierwszą odmianą kawy, jaką Kingpin i Praska wzięli na warsztat, była Brazylia Cerrado, której testy możecie znaleźć [tutaj]. Jako druga odmiana do eksperymentu została wybrana Kenia Masai - kawa charakteryzująca się smakiem czerwonych owoców - porzeczki i wiśni.

wtorek, 10 października 2017

Makro Beer Fest Maribor 2017


Pod koniec września, po 680 kilometrach, 10 godzinach jazdy samochodem, kontroli celnej na granicy czesko-austriackiej, a także paru kawach wypitych na przystacyjnych parkingach, razem z ekipą Szpunta dotarłem na festiwal piwa w Mariborze. Drugie pod względem wielkości miasto w Słowenii, z liczbą 95 tysięcy mieszkańców oraz najstarszą winnicą na świecie i piękną zabytkową starówką, nie mogło ujść naszej uwadze. W tym roku odbywała się tam druga edycja największego słoweńskiego festiwalu piwa, na którym zagościły browary z Węgier, Bułgarii, Serbii, Austrii, Chorwacji, a także rodzime browary rzemieślnicze ze Słowenii. My byliśmy jedynymi reprezentantami Polski i trzeba przyznać, że wielu osobom zaimponowaliśmy.

czwartek, 28 września 2017

Warszawski Festiwal Piwa 2017 - edycja jesienna


Siódma edycja Warszawskiego Festiwalu Piwa za nami. Po dwóch edycjach przerwy powróciłem na Stadion Legii by po raz kolejny spotkać się z ogromną liczbą znajomych i spróbować wielu ciekawych premier. Tym razem było jednak nieco inaczej - miałem okazję uczestniczyć w festiwalu w podwójnej roli - z jednej strony jako bloger, z drugiej jako nowy nabytek Browaru Szpunt. Razem z ekipą ze Zduńskiej Woli dzielnie uwijałem się do późnych godzin nocnych, polewając premierowe piwa, których na stoisku Szpunta znalazło się aż 5! Był to też pierwszy festiwal, na którym nie czułem gorączki premier i potrzeby pogodni za nowościami. Dzięki temu było więcej czasu na rozmowy, dzielenie się spostrzeżeniami na temat świata craftu, a także swobodne krążenie między stoiskami i próbowanie nie tylko nowości, ale też piw z regularnych linii wielu browarów.


Patrząc z perspektywy blogera - warszawski festiwal niewiele się zmienił w ciągu ostatnich edycji. Wyrównany poziom piw, odpowiednie zaplecze gastronomiczne, a także bogaty program dodatkowych wydarzeń - wszystko było dokładnie zaplanowane i zapewnione. Z perspektywy wystawcy - zatarła się nieco granica między II a III piętrem festiwalu, co widać było po frekwencji przy stoiskach Brokreacji, Spirifera, Golema, Radugi i Szpunta, którzy wystawiali się na wyższym piętrze. Wiele osób szukało nieznanych sobie dotąd smaków, wiele szukało również czegoś lekkiego i rześkiego. Mocne i imperialne piwa zaczęło nieco schodzić na boczny tor, ale także znajdywały swoich amatorów.


Zagraniczna oferta była na tej edycji nieco uboższa - oprócz piw polewanych na podwójnym stoisku Mikkellera i stoisku włoskiego browaru Crak, próżno było szukać jakichkolwiek innych wystawców spoza granic Polski. Mimo to bogactwo oferty polskich browarów chwilami przyprawiało o zawrót głowy. Wśród najciekawszych piw śmiało mogę wyróżnić Sour Shower z Golema, które swoją kwaśnością pobudzało do życia o późnej porze; Shaker od Czterech Ścian z pięknym, owocowym rześkim aromatem i mocno jagodowym smakiem; Kamikaze Kiwi z Brokreacji, o którym krążyły pogłoski że pachnie gumowymi rękawiczkami, a które tak naprawdę przyjemnie pachniało kiwi; Deserellę z browaru Palatum - piwo przypominające deser jogurtowo-malinowy; a także Hazy Dreamer, czyli kooperację browarów Rockmill i Deer Bear, które było przyjemnym miksem chmielowo-cytrusowego smaku oraz wyrazistej kwaśności. Duże wrażenie swoją sesyjnością zrobiła na mnie Ostoja Chaosu w wydaniu Harpaganów - lekki, przyprawowy Blond z kwiatowo-słodkawą nutą; z kolei Kuracja Szamana, czyli Grodziskie z papryczkami Chipotle uwodziło bogatą wędzoną nutą, doskonałym balansem i przyjemnym pieczeniem na finiszu. Wśród "dzikusów" szczególnie urzekł mnie Brettoniusz - cydr na dzikich drożdżach, który był mocno kwaskowy, skórkowy i wyrazisty w smaku. Chciałbym również wyróżnić Pożegnanie Korporacji Whisky BA, w którym już teraz wyraźnie było czuć dużo akcentów drewna beczki, czekolady oraz wanilii, a które jest piwem z ogromnym potencjałem na przyszłość.

Od lewej: Cztery Ściany - Shaker, Brokreacja - Kamikaze Kiwi,
Palatum - Deserella, Zakładowy - Pracownik Miesiąca Wrzesień 
Od lewej: Rockmill / Deer Bear - Hazy Dreamer, Harpagan / Podgórz - Skowyt Traktorzysty
Spirifer - 8 Liga Mistrzów, Golem - Sour Shower
Od lewej: Harpagan - Ostoja Chaosu, Harpagan - Kuracja Szamana,
AleBrowar / Pinta - B-Day 5.0 Fiesta Madziar, Trzech Kumpli - Pan IPAni ze skórką pomarańczy
Piwowarownia - Pożegnanie Korporacji Whisky BA
Duży potencjał do leżakowania okazał się mieć B-Day 2.0, czyli Przewrót Mleczny, którego butelkę odkopaliśmy w naszej piwnicy i którą razem z Bartkiem i Michałem z AleBrowaru oficjalnie otworzyliśmy na festiwalu. Po 3 latach od momentu uwarzenia, piwo nie ujawniało żadnych oznak infekcji, za to zyskało większą pełnię i utrzymało czekoladowo-kawowy aromat i smak. 


Duże podziękowania dla wszystkich za liczne spotkania i rozmowy na Warszawskim Festiwalu Piwa, a także dla ekipy Szpunta za chrzest bojowy i możliwość współpracy z browarem. Coś czuję, że teraz moje wizyty na festiwalach będą jeszcze częstsze ;)































piątek, 8 września 2017

Barut Brewing & Blending - dzikie piwa ze Słowenii


Barut Brewing & Blending to jeden z najmłodszych browarów rzemieślniczych, które zadebiutowały na mapie Słowenii. Na próżno jednak szukać w ich portfolio piw typowych dla nurtu piwnej rewolucji. Miha, Aleš i Luka postawili na mieszaną fermentację oraz dzikie i kwaśne piwa. Studiowali Biotechnologię na Uniwersytecie w Ljubljanie i wyspecjalizowali się w dziedzinie fermentacji. Później Aleš przez pewien czas pracował w browarze Union, aż w końcu wpadli na pomysł by postawić na swoje. Pierwsze piwo - Flanders Red Ale - uwarzone w Tektoniku, leżakowane było przez rok w beczkach po czerwonym winie (głównie po Refošku), po czym w czerwcu tego roku trafiło do słoweńskich pubów i od razu zebrało wysokie noty. 

czwartek, 17 sierpnia 2017

Browar Cztery Ściany - poczuj się jak w domu!


Jeden z najmłodszych browarów na Dolnym Śląsku, mający w swoim portfolio około 10 różnych piw, a do tego tworzony przez ludzi z ogromną pasją. Browar Cztery Ściany powstał w 2016 roku w Trzebnicy. Został założony przez Wojtka Ścianę i jego żonę Karolinę. W duecie tworzą jeden z najciekawszych browarów w tej części kraju. Jako piwowarzy domowi zwyciężyli w III Warmińskim Konkursie Piw Domowych i w 2015 roku uwarzyli swoją interpretację Rosanke w Browarze Kormoran.

piątek, 21 lipca 2017

Browar Piwoteka - jak łódź to tylko z Łodzi!


Słoneczny dzień, piękna pogoda i niemal idealny wiatr by wybrać się na żagle. Dzwonisz do swoich znajomych, pakujesz sprzęt, niemal wybiegasz z domu i... przypominasz sobie, że jednak nie wziąłeś wszystkiego. Wracasz się do lodówki, żeby wpakować do torby dwie butelki. Wiesz że nie ma nic lepszego jak zimne piwo ze znajomymi po skończonym żeglowaniu. A jeszcze lepiej jeśli jest to Łódka i Żółta Łódź Podwodna uwarzone przez łódzki browar Piwoteka. 

Łódka to piwo w stylu Polskie Pale Ale, chmielone Marynką oraz Lubelskim - lekka, orzeźwiająca propozycja na lato. Żółta Łódź Podwodna to efekt kooperacji z browarem Okrętowym, w ramach której oba browary postanowiły odtworzyć w piwie smak ginu z toniciem. Do Żółtej Łodzi razem z chmielem Magnum trafiły cytryna, jałowiec oraz chinina.

Oba piwa zabrałem ze sobą nad pobliski zalew, gdzie w letnim sezonie niemal codziennie można spotkać młodych adeptów żeglarstwa, szkolących się na Omegach. Zarówno Łódka, jak i Żółta Łódź doskonale odnalazły się przy brzegu, z którego doskonale było widać całą taflę zalewu.


Otwarte jako pierwsze Polskie Pale Ale trafiło do szkła, w którym odbijały się fale tworzone przez pływające w pobliżu żaglówki. W aromacie wyraźnie zarysowywał się zbożowy profil kojarzący się ze świeżo otwartym workiem słodu. W smaku słodowość łączyła się z lekko ziołowym akcentem chmielu oraz wyrazistą goryczką, która nawała piwu charakteru. Nie zastanawiając się dłużej sięgałem po kolejne łyki Łódki, by po kilkunastu minutach przejść do drugiego piwa. 


Żółta Łódź Podwodna zaoferowała mi przyjemny, lekki aromat bogaty w ziołowe nuty oraz lekki akcent cytrusa. Smak był nieco zaskakujący - lekko musujący, z charakterystycznym smakiem chininy podbitym cytrusową nutą w tle. Po pewnym czasie na pierwszy plan wysunęły się nuty jałowca. Całość stanowiła orzeźwiającą kompozycję, która wręcz 1:1 przenosiła smak ginu z toniciem do piwa.