czwartek, 31 grudnia 2015

Piwne podsumowanie 2015


Z pewnością pamiętacie nasze zeszłoroczne podsumowanie pełne różnych danych, statystyk oraz infografik - jeśli nie, to znajdziecie je tutaj. W tym roku postanowiliśmy iść za ciosem i stworzyć jeszcze większe, lepsze i bardziej dopracowane podsumowanie, w którym znajdziecie wszelkie interesujące Was dane powiązane z polskim rynkiem piwowarskim. Wszystko oparte jest o dane skrupulatnie gromadzone przez Karolinę od początku 2015 roku.

poniedziałek, 19 października 2015

Warszawski Festiwal Piwa 2015 - edycja jesienna


Warszawskiego Festiwalu Piwa nie trzeba nikomu przedstawiać. Mimo, że w miniony weekend odbyła się dopiero trzecia edycja festiwalu, to sam w sobie stanowi już dobrze rozpoznawalną markę i stopniowo wyznacza wzorce dla innych imprez tego typu. Lokalizacja dzięki Bogu nie zmieniła się od czasu wiosennej edycji i po raz kolejny Beer Geekowie mogli gościć na trybunach i w loży VIP stadionu Legii Warszawa. 

poniedziałek, 5 października 2015

Silesia Beer Fest


Pierwsza edycja Silesia Beer Fest stała się historią. Po długim oczekiwaniu i nieśmiałych próbach takich jak Zagłębiowskie Piwobranie - Śląsk i Zagłębie doczekały się festiwalu piwnego z prawdziwego znaczenia. Największy jak dotąd festiwal na Śląsku, czyli Birofilia, przestał już istnieć, stąd jestem usprawiedliwiony w tych słowach. Trzeba podkreślić, że wysiłek osób które podjęły się organizacji festiwalu był niemały - w ciągu trzech dni przez katowicką Fabrykę Porcelany przewinęły się tysiące osób, a oprócz piwa, na miejscu pojawiło się wiele dobrego jedzenia oferowanego przez lokalne foodtrucki.

wtorek, 29 września 2015

BeerWeek Festival 2


BeerWeek Festival to jeden z krakowskich festiwali piwnych, który dość śmiało walczy o miano tego najważniejszego. W miniony weekend w klubie Fabryka na Zabłociu miała miejsce druga i ostatnia w tym miejscu edycja festiwalu. W przyszłym roku na teren klubu wchodzą maszyny budowlane i rozpoczyna się operacja przemiany terenów fabrycznych w tereny mieszkaniowe. Pozostaje tylko rozmyślać dokąd przeniesie się 3 edycja BeerWeeku. Wracając jednak do meritum - z racji ograniczeń czasowych festiwal odwiedziłem tylko w piątek - było dużo ciekawych piw, nie było tłoku, ale było też kilka minusów.

wtorek, 15 września 2015

Beer Geek Madness 3


Beer Geek Madness to wydarzenie pod każdym względem wyjątkowe. Mnóstwo osobistości, kręte korytarze oraz skryte w mroku pomieszczenia Zaklętych Rewirów, premiery piw z najróżniejszymi dodatkami, wyjątkowi goście zza granicy, a także zmieniający się co edycję bogaty program. Tym bardziej zagubiony byłem, gdy po raz pierwszy przekroczyłem bramy trzeciej edycji Beer Geek Madness. Jak dotąd uczestniczyłem tylko w pierwszej edycji i trzeba przyznać, że przez rok dokonał się naprawdę wyraźny skok jakościowy.

niedziela, 16 sierpnia 2015

AleBrowar - John Cherry


Pamiętacie jeszcze tego szarmanckiego dżentelmena? John Cherry, czyli najprawdopodobniej pierwsze polskie piwo w stylu Sour Ale. W ostatnich miesiącach na piwowarskim rynku pojawił się wysyp takich piw - zaczynając od pierwszych kwaśnych piw z Browaru Bazyliszek, poprzez Kwas Alfa, Beta i Gamma z Pinty, Jam Session z Artezana czy najnowsze piwo z Profesji w postaci Rzeźnika. Niecały rok temu nie było tak rajsko i wielbiciele kwasów musieli ratować swoje kubki smakowe produktami zza granicy. Całe szczęście trend powoli się zmienia i można spróbować coraz więcej sour'ów rodzimej produkcji. Co do dobrej jakości niektórych można mieć wątpliwości, a swoistego rodzaju polska ikona stylu jeszcze nie powstała, ale niektóre z browarów są na dobrej drodze w swoich próbach, by zacząć tworzyć światowej klasy Sour Ale.

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Otwarcie Browaru Tenczynek


W piątek 19 czerwca, po 75 latach przerwy, w Tenczynku oficjalnie został otwarty browar i polały się pierwsze dwa rodzaje piwa uwarzone w cieniu Zamku Tenczyn. Zniszczone i zaniedbane budynki browaru kupił w maju zeszłego roku właściciel grupy BRJ - Marek Jakubiak, który jest już w posiadaniu browarów w Ciechanowie, Lwówku i Bojanowie. W ciągu roku wyremontowano część budynków, wewnątrz browaru zamontowano nową warzelnię, otwarte fermentory, a także tanki leżakowe, które zakupiono z browaru w Piotrkowie Trybunalskim. 

Otwarcie rozpoczęło się w piątek w okolicach godziny 17 i już od samego początku cieszyło się rosnącym zainteresowaniem - w większości mieszkańców wsi Tenczynek, ale także osób z Krzeszowic, Krakowa i innych pobliskich miast. Największą atrakcją było zwiedzanie browaru, do którego w pewnym momencie ustawiła się spora kolejka, a ludzie rzucali się do drzwi niczym po towary deficytowe za PRLu. Wnętrze zostało utrzymane w historycznych klimatach - wyremontowano wiekowe mury oraz wprowadzono dużo światła. Warto wspomnieć, że istniejące budynki browaru pochodzą z lat 1848-52 i zostały postawione na zlecenie hrabiego Potockiego. 

Bardzo miłym dla oka jest duże pomieszczenie warzelni, gdzie znajdują się wszelkie potrzebne do warzenia piwa kotły. Wybicie Browaru w Tenczynku wynosi 90 hl, a obecnie w tankach leżakowych znajduje się 650 hl piwa. Rozlew do butelek ma nastąpić dopiero za 3-4 tygodnie, ponieważ linia do rozlewu jest dopiero montowana. Jak dotąd piwa można było spróbować właśnie na otwarciu, a wciągu najbliższych tygodni powinno pojawić się także w lokalach w całym kraju. 

Oprócz warzelni, podczas zwiedzania, można było zobaczyć także otwarte tanki fermentacyjne, które na czas dni otwartych browaru zostały opróżnione z piwa. Na sam koniec pozostawały jeszcze piwnice z tankami leżakowymi - w jednej z nich pojawiły się też dębowe beczki, ale póki co był to niejako 'pic' dla zwiedzających. Tanki leżakowe wyprodukowane zostały w NRD w latach 70. i jak wcześniej wspomniałem zakupione z Piotrkowa Trybunalskiego. Wciąż w remoncie pozostają pomieszczenia kolejnych piwnic, a także miejsce, w którym wkrótce ma znaleźć się muzeum browaru. Co ciekawe, będzie stamtąd można obserwować przebieg fermentacji, a na miejscu znajdzie się też wyremontowana oryginalna budka piwowara - pochodząca jeszcze z czasów przedwojennych. 




Tutaj wkrótce powstanie muzeum browaru Tenczynek.


Pod wieczór w otwarciu browaru uczestniczył prawdziwy tłum. Kolejka po talary, za które można było kupić piwo ciągnęła się niczym wąż, a przed sceną gromadziło się coraz więcej ludzi. Otwarcie zwieńczył koncert Pawła Kukiza, którego stoisko Wojowników można było znaleźć zaraz przy wejściu na teren browaru. Kontekstu politycznego tego otwarcia chyba nie trzeba przytaczać...



Według informacji Portalu Spożywczego, na teren browaru w Tenczynku ma w niedługim czasie zostać przeniesiona destylarnia whisky należąca do grupy BRJ, która działa obecnie w browarze w Ciechanowie. Jeśli chodzi o piwo - przez najbliższy czas w Tenczynku będą produkowane tylko dwa rodzaje - lager i marcowe, a dopiero po pewnym czasie pojawią się kolejne, podobno zaskakujące style. Ja miałem okazję wziąć na wynos oba dostępne w Tenczynku piwa i spróbować w domu.


Lager Tenczyński

Aromat - wyraźnie słodowy, lekko chlebowy, z lekkim akcent warzywnym. W smaku wyraźnie słodowy, z bardzo delikatnym akcentem chmielu. Lekko chlebowe w tle, lekkie i pijalne, choć bez charakteru. Chwilami zdaje się być lekko metaliczny. Jak dla mnie - zwykły lager, nic wielkiego.






Marcowe

Aromat - słodowy, z akcentami skórki od chleba oraz biszkoptów, lekko karmelowy. Chwilami pojawia się także lekko stęchły akcent. W smaku - treściwe, pełne, lekko karmelowe oraz lekko chlebowe. Niska, zerowa goryczka, wyraźna słodowość, później pojawia się lekko stęchły akcent, choć mimo to jest to całkiem przyzwoite i przyjemne piwo. Najbardziej zaskoczyło mnie swoją treściwością oraz wyraźnym akcentem skórki od chleba.


Nie pozostaje nic więcej jak czekać na kolejne style warzone w Tenczynku oraz cieszyć się, że po tylu latach na mapie Polski pojawia się kolejny małopolski browar.

środa, 10 czerwca 2015

II Krakowski Festiwal Piwa


W czasie długiego czerwcowego weekendu w jednej z najbardziej hipsterskich i popularnych przestrzeni w Krakowie - przy Hotelu Forum - miała miejsce II edycja Krakowskiego Festiwalu Piwa. Organizatorski skład zdążył od pierwszej edycji zmienić się diametralnie - część zajęła się tworzeniem Craft Beerweek, który obecnie zmienił nazwę na Beerweek Festival, część pozostała w Zabierzowie organizując OtoBeerFest, którego tegorocznym sponsorem było Tyskie, a reszta zajęła się ratowaniem godności nazwy "Krakowski Festiwal Piwa", podniszczonej nieco przez I edycję. Zmiana lokalizacji na otoczenie Hotelu Forum miała przede wszystkim przyciągnąć większą liczbę osób, co w mojej ocenie dość się udało. Z drugiej strony w upalne weekendy większość Krakowian zazwyczaj odwiedza plażę przy Forum, stąd duża część obecnych na festiwalu osób wzięła się tam zupełnie z przypadku, co często potwierdzali swoją "wiedzą" o piwie. Dlatego po części Festiwal można uznać tylko za Weekend z craftowym piwem.

środa, 13 maja 2015

Kormoran - Rosanke


Rosanke - stary, zapomniany już prawie styl, ponownie wraca do świata żywych. Wszystko za sprawą Browaru Kormoran, który według receptury Bogdana Markockiego uwarzył zwycięskie piwo II Warmińskiego Konkursu Piw Domowych . Jak dotąd na rynku pojawiła się tylko jedna komercyjna warka tego stylu - jako pierwsi zaprezentowali swoją wersję Wojtek Frączyk z Widawy w kooperacji z Wojtkiem Solipiwko. Dzięki Browarowi Kormoran pojawiła się szansa na rozpowszechnienie się tego stylu w całym kraju. A po wypiciu zwycięskiego piwa wiem, że naprawdę warto na to czekać. 

wtorek, 5 maja 2015

Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa 2015


Weekend majowy to idealna pora na organizację festiwalu piwa - cały kraj odpoczywa, większość ludzi ma wolne i ma tez czas by pojawić się, czasem z całą rodziną, na festiwalu. Widać to było na tegorocznym Festiwalu Dobrego Piwa, który z roku na rok staje się coraz bardziej piknikową imprezą i nie ma w tym nic złego. Usiąść w promieniach słońca, z dobrym piwem w ręku i porozmawiać ze znajomymi to czysta przyjemność. Wydawać by się mogło, że w tym roku WFDP odwiedziło mniej osób - prawdopodobnie wrażenie takie powodowało zwiększenie terenu festiwalu, a także dobra pogoda, dzięki której część osób zamiast przyjechać na Stadion, wyjechała poza miasto. 

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Warszawski Festiwal Piwa 2015


Warszawa pokazała na co ją stać i powstał tam chyba najlepszy w kraju festiwal piwa. W porównaniu do zeszłorocznej edycji kluczową decyzją była zmiana miejsca - z fabrycznej, dusznej hali w centrum Mordoru, festiwal przeniósł się do wygodnych klimatyzowanych wnętrz sektora VIP na stadionie Legii Warszawa. Ciężko mi sobie teraz wyobrazić jaki tłok panowałby na drugiej edycji festiwalu, gdyby nie cała trybuna udostępniona do siedzenia gościom - co warto dodać wygodna i świetna do lokalizowania swoich znajomych. Wystarczyło zadzwonić i dowiedzieć się, że jeden siedzi naprzeciwko G, a drugi lekko na lewo od L. 

Druga edycja to także dobrze zorganizowane stoiska - lekko prowizoryczne, które stały w hali na Domaniewskiej, tutaj przeobraziły się w świetnie zaprojektowane, przy których wygodnie się stało, a kolejki nie tworzyły się zbyt długie - wszystko było dobrze rozłożone w całości strefy VIP. Rozłożenie stoisk na dwóch piętrach także było dużym plusem, chociaż mi akurat na 3. piętro rzadko chciało się zaglądać - więcej ciekawych rzeczy było jednak na 2. piętrze. 

Hitem okazał się festiwalowy kangurek na szkło, do którego można było znaleźć wiele zastosowań - u niektórych był to mini-plecak, dla niektórych nosidełko na butelki, klucze, dokumenty, aparaty i inne - szkło, czyli to do czego był on pierwotnie przeznaczony niezmiernie rzadko pojawiało się w kangurku. 

Festiwal piwa to też przede wszystkim ludzie, a tutaj można było spotkać znajomych z całej Polski - piwowarów, blogerów (bleee... blogerzy), a także poznać nowe osoby powoli wkręcające się w piwną rewolucję. Przy okazji warto też postulować aby w przyszłym roku lub w edycji jesiennej pojawił się mecz Blogerzy vs. Piwowarzy - myślę, że publiczność po kilku piwach dała by niezły doping, a samo wydarzenie było by czymś wyjątkowym na skalę krajową. 



Bogactwo piw, lanych i butelkowych, nie pozwalało pozostawać biernym na takim festiwalu - na każdym stoisku czekało jakieś dobre piwo, którego warto było spróbować, jednak dla mnie największym problemem festiwalu był brak pojemności 100 ml - każdy chce sprzedać jak najwięcej i zarobić, ale przy dużej ilości próbowanych piw w 0,3 l , po pewnym czasie trzeba zrobić porządną przerwę żeby nie odlecieć... Poza tym żal czasem człowiekowi wylewać resztkę piwa w zlew, po to by móc spróbować kolejnego. 

Przy wejściu na festiwal odebraliśmy pakiet (tutaj duży ukłon dla organizatorów za zaproszenie) i można było rozpoczynać imprezę. Jako pierwszy do szkła polał się Mandarin z Kingpina - przyjemnie ziołowy w aromacie, z wyraźną goryczką w smaku oraz wyraźnymi herbacianymi akcentami - piwo świetnie orzeźwiło mnie po długim spacerze przez Warszawę. Kolejnym był Kwas Alfa - kooperacja Pinty i To Ol. W aromacie czuć było coś w stylu "wymiocin niemowlaka", jak określił to Kuba Niemiec, w smaku było wyraźnie gęste, zaklejające, jednocześnie lekko kwaśne z wyraźną mleczną nutą. Następnie w szkle wylądowała Sophia - Grodziskie uwarzone przez Browar Olimp & Browar Absztyfikant - wyraźnie wędzone w aromacie, bardzo lekkie i wodniste w smaku i wyjątkowo jasne w barwie - dla mnie było jak znalazł - bardzo dobre piwo. 

Z kolei drugie nowe piwo Olimpu, czyli Panakeia w stylu Earl Grey IPA zaskakiwało swoim smakiem - tak dobrego piwa z Olimpu dawno nie było. Wyraźnie herbaciane i ziołowe w aromacie, lekkie w smaku, z wyraźną goryczką i przyjemną nutą herbaty. Gdzieś między tym pojawiały się jeszcze truskawkowe akcenty. Califia, czyli West Coast IPA z Browaru Trzech Kumpli była przyjemnie owocowa w aromacie oraz bardzo lekka w smaku - zbyt wiele już o tym piwie nie pamiętam, dlatego będę musiał sprawdzić jeszcze wersję butelkową. Później nadszedł czas na spróbowanie piw Nepomucena - Grodziskie było dość pełne w smaku i mocno wędzone, Dry Stout był lekko kwaskowy, ale z przyjemną palonością i akcentami czekolady, a Żytnia Wędzona AIPA była świetnym połączeniem iglastego lasu, lekkiej wędzonki oraz wyraźnego ciała - całość bardzo pijalna i zbalansowana. 

Na samym końcu warto przejść do najlepszej festiwalowej trójki piw - pierwszym było Star Cysterna - Whisky Barrel Aged Oatmeal Stout z Browaru Artezan - w aromacie czekoladowe, lekko alkoholowe i z wyraźnymi nutami beczki, w smaku idealnie gładkie, pełne, palone i ekstremalnie pijalne. Gdzieś w tle pojawiały się dębowe akcenty, ale gładkość tego piwa zadziwiała. Drugim świetnym piwem był dziki RIS, czyli Wild Wild East z Birbanta (znany już z BGM 2), który był przyjemnie dziki w smaku, a jednocześnie wyraźnie gładki, popiołowy i wytrawny. Nie wiem jak smakowało to piwo na Beer Geek Madness, ale tu było świetne - ułożone i szlachetne. Najlepszym piwem festiwalu można by obwołać Tennessee Whiskey Barrel Aged Sour Smoked Baltic Porter z Browaru Widawa - piwo, które łączyło w sobie wiele smaków - wpierw kwaśne z akcentem soku z wiśni i śliwek, później lekko wędzone, przechodzące w wyraźną paloność i czekoladowe, likierowe akcenty. Gładkie, a jednocześnie orzeźwiające dzięki kwaśności - dla mnie bomba!

W międzyczasie gdzieś w tle toczyły się wywiady oraz prezentacje, a sobotni dzień zakończył panel dyskusyjny o polskim Crafcie, z którego połowy już się zwinęliśmy, a końcówka była podobno bardzo emocjonująca - na scenie dyskutowali - Michał Kopik, Kuba Niemiec, Tomasz Kopyra, Ela Lucińska-Fałat, Jacek Materski oraz Bartek Napieraj. 

Nie pozostaje nic innego jak uznać festiwal za niezwykle udany, pochwalić organizatorów za całość imprezy (foodtrucki pod stadionem również były świetnym pomysłem) i napisać że widzimy się na kolejnej edycji - myślę, że będzie jeszcze lepsza (pytanie tylko czy da się lepiej?). 

  






Wild Wild East z Birbanta; Grodziskie, Dry Stout i Żytnia AIPA z Nepomucena


Star Cysterna - Whisky Barrel Aged Oatmeal Stout









piątek, 3 kwietnia 2015

Portret polskiego kraftopijcy


17 marca rozpoczęliśmy naszą ankietę dotyczącą Portretu polskiego kraftopijcy. Zainspirowani brytyjską grafiką przedstawiającą typowego craft-drinkera, postanowiliśmy stworzyć polską wersję i pokazać jak wygląda przeciętny Polak pijący rzemieślnicze piwo. Ankieta trwała do końca marca i wzięło w niej udział 1000 osób - krótko mówiąc statystyczna liczba pokazująca ogół społeczeństwa. Z tego miejsca dziękujemy za wszystkie odpowiedzi udzielone w naszej ankiecie. W ostatnim pytaniu daliśmy wam trochę miejsca dla kreatywności - TOP 10 najlepszych odpowiedzi zamieściliśmy na samym końcu grafiki - niektóre teksty powaliły nas na kolana.

Jak więc wygląda typowy polski Kraftopijca? Dajmy przemówić liczbom:

sobota, 21 marca 2015

Absurdalna - nowy multitap w Katowicach


Tuż przed pierwszym dniem wiosny, w piątek 20. marca, swoje podwoje otworzył kolejny katowicki mutlitap - Absurdalna. Lokal położony jest przy ulicy Dyrekcyjnej, naprzeciwko starego dworca PKP, a w niedużej odległości od nowego, który huczy aż od klientów pobliskiej Galerii Katowickiej. Na grafikach zapraszających na wydarzenie, pojawiło się ciekawe określenie Absurdalnej - Probiernia piwa i sztuki - i trzeba powiedzieć, że pewnie klimat sztuki można odczuć w stylizowanych na PRL wnętrzach multitapu. Przy wejściu mamy dużą salę, w której jest kilka miejsc siedzących, a na ścianach prezentują się obrazy i plakaty. Wchodząc dalej mamy główną salę, w której znajduje się także bar oraz umieszczoną obok mniejszą salę ze świetnymi telewizorami, które pełnią rolę stolika.

Klimat wnętrza to mniej więcej potańcówka lat 70. i 80. - obdrapane ściany, kolorowe lampy przy suficie, do tego równie kolorowe obicia siedzeń i świetne różowe siedziska - takie które kiedyś znajdowały się w ekskluzywnych jak na tamte czasy barach. Do tego na ścianach pojawiają się także wycinki z gazet, fotografie i reklamy z lat Polski Ludowej. Dwanaście kranów umieszczonych jest  w starym pianinie, co robi wrażenie i pasuje do stylistyki wnętrza, ale jednocześnie jest to lekki problem, bo przy kranach jest zbyt ciasno - widać to było przy dużej ilości zamówień na otwarciu. Dużym plusem jest firmowe szkło lokalu, a same piwa leją się w dwóch pojemnościach - 250 i 400 ml.

W pierwszy wieczór działalności Absurdalnej można było spróbować premierowo 3 piw - Południcy z Browaru Kraftwerk, Polskiej Pszenicy z Browaru Reden oraz Equinox West Coast IPA z Browaru Widawa, które polewał sam piwowar Wojtek Frączyk. 

Idąc za ciosem pierwszym piwem tego krótkiego dla nas wieczoru była Południca, czyli Polish Black Saison z dodatkiem kwiatu lipy, rozmarynu, tymianki, szałwii, skórki pomarańczy i wędzonych śliwek. Tych ostatnich nie czuć było zupełnie. W aromacie pojawiały się za to przyprawowe i ziołowe akcenty, wyraźna nuta kwiatu lipy oraz rozmarynu, który ostatecznie przypieczętował określenie - to piwo  pachnie pizzą! W smaku piwo o średniej treściwości, lekko pieprzne i wyraźnie przyprawowe, choć jak dla nas lekko przesadzone. Gdzieś w tle pojawiała się słodka nuta skórki pomarańczowej, która podkreślała przyprawowe smaki.



Kolejnym piwem było Naked City z Browaru Raduga - wyraźnie amerykańskie w aromacie, w smaku dość pełne, lekko przyprawowe i owocowe, z wyraźną goryczką. Fajne, zbalansowane i pijalne piwo - Raguda pokazuje, że potrafi warzyć dobre rzeczy. Z kolei Sweet Boy z Bednar urzekło nas świetną kawą w aromacie oraz palonością i równie wyraźnym akcentem kawy w smaku. Nie było ani za słodkie, ani zbyt lepkie - całe szczęście.





Pora rozlewania Equinox IPA niestety trochę się przeciągnęła i musieliśmy już zbierać manatki (ech, ten ból mieszkania daleko od Katowic), ale samo otwarcie można uznać za udane. Absurdalna mimo swojego specyficznego klimatu powinna przyciągnąć dużo ludzi i z czasem zyskać wiernych fanów. Na otwarciu tłumów wprawdzie nie było, ale z wolnym miejscem też był lekki problem. Myślę, że dość szybko zajrzę tu ponownie, zwłaszcza że za kuchnię odpowiada tutaj Piotrek znany wszystkim ze sklepu na Mariackiej - a kuchni w jego wydaniu jestem ciekawy najbardziej :)