czwartek, 19 grudnia 2019

Browar Warkot - z serca Łodzi


Browar Warkot to rzemieślniczy minibrowar zlokalizowany w samym sercu Łodzi - tuż przy znanej wszystkim ul. Piotrkowskiej. Założony w 2017 roku na stałe wpisał się w piwny szlak dawnej stolicy włókiennictwa, a od pewnego czasu warzone tutaj piwa zyskują popularność także poza Łodzią.

Warkot jest miejscem wyjątkowym z kilku powodów - to połączenie minibrowaru oraz klubu muzycznego, co określane jest wspólnym mianem Klubopiwiarni Warkot. Dodatkowo funkcję piwowara pełni tutaj... kobieta, co w skali kraju jest rzadko spotykane. Niezastąpiona Małgorzata Węgierska dzięki pomocy Bartosza Ławniczaka oraz załogi Warkota dzielnie zajmuje się nie tak łatwym fachem. Jesteście ciekawi jak zostać piwowarką oraz gdzie w Łodzi najlepiej pije się piwo? Zapraszamy do materiału o browarze Warkot!



Klubopiwiarnia Warkot Narutowicza 7/9, Łodź

Materiał powstał we współpracy z browarem Warkot.

środa, 4 grudnia 2019

Browar Górniczo-Hutniczy w Krakowie


Browar Górniczo-Hutniczy został powołany w ramach obchodów Jubileuszu 100-lecia założenia Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. W należącym do uczelni klubie Studio, podczas przebudowy obiektu zaplanowano przestrzenie pod sprzęt browarniczy, który miał dać początek funkcjonowaniu minibrowaru w tym miejscu. W listopadzie 2018 roku podpisano umowę na dostarczenie linii produkcyjnej przez niemiecką firmę Kaspar-Schulz, a w listopadzie 2019 roku odbyło się pierwsze warzenie. Dodatkowo w 2019 roku rozpoczęto publiczną emisję akcji browaru, z których finanse zostały przeznaczone na pokrycie kosztów instalacji produkcyjnej, w tym warzelni i tankofermentorów. Od teraz tradycja świętowania Dnia Górnika oraz Dnia Hutnika w formie karczm piwnych, ma okazję przybrać nową formułę - w samym środku uczelnianego minibrowaru.

Jesteście ciekawi jak wygląda browar Górniczo-Hutniczy? Kiedy i w jakich stylach pojawią się pierwsze piwa? Kto jest piwowarem nowego krakowskiego browaru? Zapraszamy do materiału o browarze Górniczo-Hutniczym!




poniedziałek, 2 grudnia 2019

Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych 2019


Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych to wydarzenie, które co roku zamyka sezon festiwalowy, dlatego pod koniec listopada cała uwaga polskiego rynku piw rzemieślniczych skupia się właśnie na Lublinie. Zachęcony licznymi namowami ekip z browaru Zakładowego i browaru Dziki Wschód (a także Michała Bielaka), postanowiłem w tym roku nie odpuścić tematu i mimo dużej odległości oraz trudności komunikacyjnych, pojawić się na Targach. 

Duża halowa przestrzeń Targów Lublin, w której odbywają się Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych, mimo swoich rozmiarów, zdaje się dobrze spełniać rolę siedziby festiwalu piwa. Odpowiednie zaplecze w postaci szatni czy toalet, do tego duża ilość siedzisk, a także wybór około 30 najlepszych browarów z Polski i kilka gościnnych z zagranicy - w tym roku np. Dunham z Kanady czy Thin Man Brewery z USA - to odpowiednie argumenty, dzięki którym Lubelskie Targi mogą rywalizować z innymi dużymi festiwalami piwa w kraju. Dużym plusem jest też możliwość spotkania znajomych zarówno z branży, jak i spoza branży, dzięki czemu festiwal w Lublinie spędziłem dość intensywnie.

Na zakończenie festiwalowego sezonu browary nie próżnowały i przygotowały mnóstwo ciekawych premierowych piw. Browar Zakładowy miał na swoich kranach trzynaście premier, spośród których szczególną uwagę zwracały na siebie 4 wersje Delegacji Zagranicznej, czyli kooperacyjnego Barleywine z syropem klonowym leżakowanego w beczkach po winach: Porto, Chardinnay, Piot Noir i Muscatel Roxo. Bardzo sesyjne i kwaskowe Sokowirówki morelowa oraz wiśniowa, nieco kukurydziany american lager Majster oraz soczyste New England IPA Wolna Sobota w bardzo szybkim tempie znikały ze szkła. Browar Incognito zaintrygował mnie DDH ATL Polish Hazy Double IPA na polskich odmianach chmielu, uwarzonym kooperacyjnie z Dzikim Wschodem. Lasowiak zaskoczył kwasowością i rześkością rabarbarowo-agrestowego Sour Ale, a Dziki Wschód miło łechtał podniebienie Kwiatem Pomarańczy (Orange Coffee IPA), Białym Kłem (Witbier), Szalonym Koniem (Passionfruit Sour Ale) oraz premierowymi Makiem Zasiał (Sweet Stout z makiem) oraz Tytanowym Jajem (Light Pale Ale).

Od teraz Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych wpisuję na stałe do kalendarza i w przyszłym roku chcę z pewnością przyjechać na dłużej niż tylko kilka godzin. W myśl hasła promocyjnego miasta - Lublin Miasto Inspiracji, po Lubelskich Targach poczułem się mocno zainspirowany do działania w trakcie zimowej przerwy festiwalowej. Do zobaczenia za rok w Lublinie!