wtorek, 31 grudnia 2013

Piwne podsumowanie 2013

Nadszedł ostatni dzień roku, nadeszła i pora na piwne podsumowanie roku. Nie będę się zbytnio rozpisywał o piwach i browarach, o tym który był najlepszy, a który najgorszy. W zamian przedstawiam Wam infografikę prezentującą ważniejsze wydarzenia 2013 roku - premiery piw, debiuty browarów, festiwale oraz inne wydarzenia związane z piwem. Wśród premier piwnych zabrakło niestety niektórych piw, ale to poprzez sam fakt czasochłonnego wykonania grafiki. Nie znajdziecie tu Codera z Artezana, Komesa Poczwórnego Bursztynowego czy Jurajskiego Świątecznego - poza tymi kilkoma piwami, wszystko jest tak jak należy. 

Wybór najlepszego piwa i najlepszego browaru roku pozostawiam sobie na pierwsze dni roku 2014,
a póki co życzę wszystkim wszystkiego dobrego w nadchodzącym nowym roku oraz wielu ciekawych piw i wydarzeń związanych z browarnictwem. Jest na co czekać - wśród zapowiedzi pojawiły się m.in. Browar Ninkasi, Browar Birbant czy nowe piwo z Browaru Artezan - Cymbo Pogon z trawą cytrynową.

Wszystkiego dobrego i do zobaczenia w przyszłym roku :)

P.S. Grafika ze względu na swój rozmiar musiała zostać podzielona na części, co nie powinno przeszkadzać w jej odczytywaniu.

 

czwartek, 19 września 2013

Polskie Browary - Browar Rynek

Browar Rynek


Browar Rynek
Rynek 14
47-400 Racibórz
Dokładnie tydzień temu, w czwartek 12. września, miałem przyjemność wybrać się w podróż do Raciborza i złożyć wizytę w ulokowanym tam Browarze Rynek. Pierwotnie wyjazd miał odbyć się w środę, ale przeszkodziła głównie pogoda, a przy okazji zyskałem czas do upewnienia się, że na miejscu na pewno zastanę piwowara. Główną osobą, a jednocześnie czynnikiem sprawczym, dzięki któremu warzone jest w Raciborzu tak dobre piwo jest pan Marek Krpeć - piwowar domowy, a obecnie także piwowar Browaru Rynek. 


Po dotarciu do Raciborza i krótkiej wizycie w tamtejszym zamku (w którym znajduje się Browar Zamkowy), skierowałem swoje kroki w stronę rynku - niezbyt wielkiego, ale jakże ładnego - gdzie znajduje się opisywany browar i od którego to miejsca wziął swoją nazwę. Miałem szczęście zastać pana Marka przy pracy zajmującego się wtedy konserwacją leżakowni. W radością i uśmiechem zaprosił do środka i kazał fotografować wszystko "jak wlezie" i co tylko się chce. Porozmawialiśmy chwilę o fotografii oraz o głównym powodzie, dzięki któremu tam się znalazłem - czyli o piwie. 

 Tanki fermentacyjno-leżakowe oraz wyszynkowe.


Browar Rynek wystartował w maju 2013 roku. Instalacja browarnicza zamontowana w Raciborzu pochodzi od firmy pana Andrzeja Gałasiewicza - Minibrowary.pl. Zaraz przy wejściu do lokalu znajduje się piękna miedziana warzelnia o pojemności 5,8 hl, a tuż obok niej usytuowane jest pomieszczenie leżakowni, w której znajdują się cztery tanki fermentacyjno-leżakowe o pojemności 10 hl, a także dwa tanki wyszynkowe. W środku jest niestety dość ciasno, ale udało się wykonać sensowne fotografie.
 

Piwowar Marek Krpeć przy warzelni.

 Warzelnia.

Po zwiedzeniu i obejrzeniu całej instalacji postanowiłem odpocząć trochę przy dobrym jedzeniu i jeszcze lepszym piwie. Zamówiłem "powiększony" zestaw degustacyjny - po małym kufelku (125 ml) piwa pszenicznego oraz witbiera, a także kufelek 0,4 l pilsa. Do tego doszło jeszcze danie obiadowe w postaci grillowanej piersi z kurczaka z frytkami i surówką (za atrakcyjną kwotę 10zł). Po degustacji wymienionych piw, z których pils naprawdę mnie oszołomił i to bardzo pozytywnie, udałem się jeszcze na chwilę rozmowy z panem Markiem. Udało mi się spróbować wędzonego American Pale Ale (o nazwie Chmielowy Kop), które lada dzień miało trafić na krany. 

Kolejno od lewej: Kłos Pszenicy, Gorący Witek, Szyszka Chmielu i Chmielowy Kop. 


Wnętrze lokalu.

Po bardzo przyjemnej rozmowie o piwie, zainwestowałem jeszcze w komplet bardzo ładnych etykiet Browaru Rynek. Trzeba tu wspomnieć, że cechą charakterystyczną jest niezmienny kształt etykiet - zmieniają się tylko odcień tła oraz nazwa piwa. Jak dotąd uwarzone zostały: pils "Szyszka Chmielu", pszenica "Kłos Pszenicy", a'la stout "Ziarno Kawy", red ale "Miedziane" oraz witbier "Gorycy Witek" i wymieniony wcześniej "Chmielowy kop". Z napełnionym żołądkiem i wyładowanym zdjęciami aparatem pożegnałem się z bardzo miłym piwowarem i wyruszyłem w drogę powrotną.

Do wpisu dodaję jeszcze krótkie opisy poszczególnych piw:

Szyszka Chmielu (pils)

Zapach - ziołowy, lekki.
Kolor - złoty, nieprzejrzysty.
Smak - wyraźna lekka goryczka, drobna ziołowość, cierpkość i lekki posmak warzywny. 

Kłos Pszenicy (pszeniczne)

Zapach -nuty bananowe oraz goździkowe.
Kolor -żółty, nieprzejrzysty.
Smak - lekko słodki, z wyraźnym smakiem pszenicznym. Aromaty banana i ziół.

Gorący Witek (witbier)

Zapach - cytrusowo-pomarańczowy, lekki.
Kolor - słomkowy, nieprzejrzysty.
Smak - lekko kwaskowaty i cierpki, z lekką słodyczą i nutą pomarańczy, lekka ziołowość.

Chmielowy Kop (APA)

Zapach - cytrusowy, żywiczny.
Kolor - bursztynowy, nieprzejrzysty.
Smak - goryczka na średnim poziomie, ale pozostająca na długo w gardle. Nuty cytrusów i żywicy, lekka wędzoność w tle. Bardzo dobrze pijalne piwo.


Z wizyty w Browarze Rynek jestem bardzo zadowolony - dobre jedzenie, wyśmienite piwa i bardzo miły, prężnie działający piwowar - to recepta na sukces. Do Raciborza na pewno jeszcze wrócę, a póki co czekam na pojawienie się w sklepach butelkowych wersji piw wprost z raciborskiego Rynku. Pils oraz American Pale Ale są dla mnie wyśmienite.

poniedziałek, 16 września 2013

Bracka Jesień 2013 - cz.2

W poprzednim poście opisywałem cały przebieg festiwalu Bracka Jesień 2013. Teraz nadeszła pora na recenzje degustowanych przeze mnie piw - nie było ich wiele, bo zaledwie 4, jednak wśród nich znalazło się to najważniejsze i najsmaczniejsze stając się istną perełką. Chodzi tu o Russian Imperial Stout'a z Browaru Artezan, na którego wszyscy wyczekiwali, co chwilę zerkając na tablicę nad kranami. Był to mój pierwszy RIS w życiu i dosłownie mnie oczarował. Minusem był brak festiwalowego szkła, przez co wszystkie piwa degustowałem w plastiku, ale i to trzeba było jakoś przeżyć. Już sam fakt picia RIS'a w plastiku został w internecie nazwany "hipsterstwem". A jak smakowały poszczególne festiwalowe piwa? Zapraszam.

(Oczywiście RIS degustowany był na samym końcu, ale ze względu na smakowitość tego piwa, jego recenzję umieszczam na pierwszym miejscu.)


Russian Imperial Stout
[ekstrakt: 22,0%, alk.: 9,0%]
Artezan

Zapach – słodowy, kawowy.

Kolor – czarny, ciemno-brązowy.

Smak – goryczka na średnim poziomie, miło rozchodząca się po ustach. Posmak czekoladowo-rumowy, później przechodzący w smak likieru czekoladowego. Wyraźna nuta alkoholowa, jednak nie przeszkadzająca w odbiorze całości piwa. Bogate smaki bakaliowe i śliwkowe. Piwo wytrawne i wyśmienite w smaku - idealne do powolnego sączenia w jesienne lub zimowe wieczory.

 
Dwa Smoki (Wit IPA)
[ekstrakt: 14,0%, alk.: 6,0%]
Pracownia Piwa

Zapach – rumiankowy, ziołowy, lekki.

Kolor – pomarańczowy, nieprzejrzysty/

Smak – goryczka dość mocna. Pojawia się lekka ziołowość oraz wodnistość na finiszu. Występują lekkie cytrusowe i żywiczne akcenty. Piwo lekkie i kwaskowate - bardzo orzeźwiające.


Czerwony Kapelusz (Smoked Red Ale - słód wędzony buczyną)
[ekstrakt: 13,5%, alk.: 5,7%]
Artezan


Zapach – słodowy, wędzony.

Kolor – brązowo-bordowa.

Smak – lekka goryczka z lekką wędzonością. Pojawia się posmak drewniany, brak jest aromatu jabłek (różnicą jest słód wędzony buczyną, a nie jabłonią). Piwo lekkie z aromatem dymu na finiszu. Dobrze pijalne.


Brackie Mastne (Pale Ale)
[ekstrakt: 13,0%, alk.: 5,8%]
Bracki Browar Zamkowy

Zapach – słodowy, lekko metaliczny.

Kolor – złoto-bordowy.

Smak – lekka goryczka, która później zanika. Pojawia się metaliczny posmak oraz lekkie słodowe i chmielowe nuty. Pod koniec występują dość piwniczne aromaty. Piwo dobrze pijalne, ale nie jest pozycją obowiązkową.

Podsumowując - Bracka Jesień 2013 oprócz premiery Stouta z Browaru Artezan oraz powrotu piwa Brackie Mastne, nie przyniosła żadnych ważniejszych nowości na polskiej scenie piwnej. Samo Mastne trochę mnie rozczarowało swoją wodnistością i brakiem konkretnego smaku, ale całe szczęście pozostałe piwa to wynagrodziły.  Czerwony Kapelusz wędzony drewnem bukowym przypadł mi bardzo do gustu, tak jak Dwa Smoki będące dobrym orzeźwieniem w tak ciepły dzień. Najlepszym piwem był opisywany i wyróżniany już kilka razy Russian Imperial Stout - oczekuję takich więcej i już nie mogę się doczekać powrotu Dziadka Mroza. Bracką Jesień chętnie odwiedzę również w przyszłym roku, mając nadzieję na kolejne ciekawe piwa.

piątek, 13 września 2013

Bracka Jesień 2013 - cz.1

Bracka Jesień była festiwalem, na który chciałem się wybrać już w zeszłym roku, jednak o samej dacie odbywania się festiwalu, dowiedziałem się już po fakcie. Czekałem więc przez rok, by w końcu móc dotrzeć do Cieszyna, aby zwiedzić browar i spróbować kilku dobrych piw. 

Na miejsce przybyłem w okolicach godziny 9 i po krótkich zakupach w sklepie Krainy Piwa oraz przejrzeniu wszystkich kranów, postanowiłem razem z moją Degustatorką, że pójdziemy zwiedzać Browar Zamkowy. Całe szczęście, że natrafiliśmy na grupę wychodzącą kilka minut po godzinie 9, bo na następne godziny nie było już niestety miejsc. W małej 7 osobowej grupie ruszyliśmy z przewodnikiem ku zabudowaniom browaru, gdzie wpierw zobaczyliśmy dziedziniec, a następnie warzelnię. Była możliwość spróbowania słodów, specjalnie przygotowanych dla zwiedzających. Wśród nich m.in. pale ale, monachijski, palony czy karmelowy.  Po obejrzeniu warzelni - kadzi zaciernej i filtracyjnej (obie zaprezentowane na zdjęciu), skierowaliśmy swe kroki ku tunelowi lodowemu znajdującemu się zaraz obok, nad którym widnieje charakterystyczna data założenia browaru. Tunel lodowy był kiedyś miejscem, w którym przechowywano lód przeznaczony do schładzania brzeczki. Wchodząc do tunelu temperatura faktycznie zmieniała się o kilka stopni w dół, więc z utęsknieniem wyczekiwaliśmy momentu, gdy wyjdziemy w miejsce bardziej nasłonecznione.



W następnej kolejności udaliśmy się razem z przewodnikiem do budynku fermentowni i leżakowni. Wchodząc przez małe, skromne drzwi na dziedzińcu, poczuliśmy przepiękny słodowy aromat leżakującego piwa. Zejście schodami w dół było niczym marzenie, mając cały czas wkoło siebie przepiękny aromat. W pierwszej kolejności ujrzeliśmy specjalne kadzie na gęstwę drożdżową, która nieraz kilka razy (gdy jest jeszcze dobra) używa się do produkcji piwa. Później naszym oczom ukazały się otwarte kadzie fermentacyjne, które wyróżniają cieszyński Browar spośród innych z zamkniętymi fermentatorami. Bujna piana unosząca się nad piwem, była widokiem który każdy będzie pamiętał przez długi czas - dlatego warto przyjechać do Cieszyna. 



Ostatnim już miejscem, które zwiedzaliśmy było najniższe piętro, gdzie znajdują się urządzenia filtracyjne, m.in. filtr kartonowy, a także tanki leżakowe poukładane w zgrabne piętra. W trakcie zwiedzania przewodnik opowiadał ciekawie o historii browaru oraz o piwach warzonych w Cieszynie. Więcej informacji o browarze oraz jego początkach będzie w osobnym wpisie o Brackim Browarze Zamkowym, który już za niedługo powinien pojawić się na blogu. Po zakończeniu zwiedzania wyszliśmy przez bramę, przy której rozpoczęliśmy zwiedzanie, na teren browaru, gdzie temperatura od razu uległa zmianie. 




Po krótkim obejrzeniu dość skromnej giełdy birofiliów postanowiłem rozpocząć degustację piw. Wśród browarów "wystawiających" się na Brackiej Jesieni znalazły się m.in. Cieszyński Browar Mieszczański, Browar Bielitzer, Browar Krajcar, Browar Widawa oraz Browar Reden. Swoje miejsce na kranach znalazły również Pinta, AleBrowar oraz Artezan, który swoim RISem wywołał nie lada zamieszanie w środowisku piwoszy. Każdy co chwilę pytał i obserwował bacznie tablicę piw, kiedy pojawi się sam zapowiadany RIS. Tuż przed 12 z kranu połynęło ciemne, wyśmienite piwo - jednak aby zbyt szybko się nie rozeszło postawiona została bariera - 15zł za 0,33 l. Kto chciał ten próbował - ja znalazłem się wśród takich osób.


Na terenie Brackiej Jesieni można było spotkać także twórców i piwowarów wielu Browarów - wśród nich Pinta, Artezan, AleBrowar, Piwoteka oraz Widawa. Była to okazja do zamienienia kilku słów na temat warzonych piw oraz przyszłości polskiego środowiska piwnego. Swoje stanowisko miało także Polskie Stowarzyszenie Piwowarów Domowych, gdzie odbywał się pokaz warzenia piwa. Można było nabyć gadżety związane z PSPD oraz wszystkie numery "Piwowara", a także zamienić kilka słów z samymi członkami stowarzyszenia. Oprócz tego można było również zakupić trochę surowców do domowego warzenia na stoisku homebrewing.pl, gdzie rezydowała pani Dorota Chrapek wraz z mężem, a także spróbować domowych wypieków i lodów na stoiskach gastronomicznych położonych nieopodal. 



W mojej ocenie Bracka Jesień 2013 była udanym festiwalem, mimo faktu, że teren imprezy nie był zbyt zatłoczony. Minusem dla mnie był brak jakiegokolwiek dedykowanego szkła - gdybym o tym wiedział, zabrałbym kufelek z Birofiliów, by nie pić piwa z plastiku, ale i to jakoś trzeba było przeżyć. Miłym akcentem była dobra oferta sklepu piw importowanych, spośród których w mojej spiżarce znalazły się: owsiane pale ale z Siren Brewing, rabarbarowe IPA z Nogne O oraz imperialne dyniowe ale z Flying Dog'a. Wśród piw degustowanych przeze mnie na festiwalu znalazły się: Dwa Smoki, Czerwony Kapleusz, RIS oraz Brackie Mastne. Więcej o tych piwach w drugiej części relacji z festiwalu.



Festiwal oceniam jako kameralny, ale przez to udany. Nie ma zbytnich tłumów, można w spokoju spróbować piwa i porozmawiać z piwowarami. Jedynym minusem były brak szkła oraz zbyt mała ilość ławeczek, ale są to rzeczy łatwe do wyeliminowania. Do Cieszyna chętnie wrócę jeszcze nie raz - magia Browaru Zamkowego przyciąga z dużą siłą. Mogę śmiało powiedzieć: Do zobaczenia na kolejnej edycji festiwalu!